Zaraź życzliwością – akcja społeczna
Zaraź życzliwością? Po co nam kolejny wirus?
Każdemu jest dziś potwornie trudno i każdy przeżywa jakieś swoje tragedie. Wirus nie wybiera tylko ludzi z dołów społecznych, innych krajów, kogoś obcego. Wchodzi do naszych domów, dezorganizuje życie, zaraża jak leci.
Bardzo wierzę, że wszystkie trudne sytuacje w życiu są po to, byśmy mogli się czegoś nowego dowiedzieć i nauczyć.
Może w tym tragicznym momencie mamy się nauczyć, jak się nawzajem zarażać – tyle że na przekór wirusowi czymś dobrym, wspierającym i budującym.
Chciałabym byśmy zaczęli zarażać się życzliwością! Życzliwość to taka zwykła dobroć dla innych. To ciepłe myśli, wyrozumiałość, wdzięczność, docenienie czy chęć niesienia pomocy.
Życzliwość, podobnie jak szczęście, mnoży się, gdy się ją dzieli. Badania pokazują, że już od samego patrzenia na życzliwe gesty mamy więcej chęci do pomagania innym. Ponadto taka postawa ma wpływ nawet na trzy najbliższe kręgi z naszego otoczenia. Nic tak nie spaja relacji, jak życzliwość, a ludzie duzi i mali dużo lepiej się rozwijają, uczą, pracują, radzą z trudnościami i są bardziej kreatywni w atmosferze życzliwości. Pisałam o tej i innych supermocach już wcześniej w TYM wpisie.
Pomyślałam więc, żeby zrobić akcję społeczną #zaraźżyczliwością, bo dziś absolutnie każdy potrzebuje wsparcia. Ale jak to zrobić, gdy nie można po prostu wyjść z domu i robić dobrych rzeczy? Na szczęście mamy sieć i możemy ją wykorzystać, by przekazać wirusa życzliwości! Zaraź życzliwością!
Jak zarażać życzliwością?
1. Napisz na swoim fejsboku, instagramie, tweeterze coś dobrego do trzech konkretnych osób, oznaczając je. Co to znaczy "coś dobrego"? Powiedz, za co kogoś cenisz, wyraź podziw, podziękuj, powiedz, co do kogoś czujesz, przekaż po prostu coś miłego.
2. Oznacz wpis #zaraźżyczliwością.
3. Poproś, by wywołane osoby podały to dalej, także okazując życzliwość innym.
4. Nie zatrzymuj się tylko na socialmediach. To samo możesz zrobić odzywając się do kogoś przez dowolny komunikator lub przez telefon.
5. Miej życzliwość dla wszystkich, z którymi przyszło Ci na co dzień spędzać kwarantannę: domowników, współpracowników, a także tych, którzy są na pierwszym froncie walki z epidemią.
Zdaję sobie sprawę, że być może to nie będzie łatwe, aby publicznie okazać komuś życzliwość, podziw czy wdzięczność. W naszej kulturze ciągle nie przywykliśmy do mówienia dobrze DO innych (o innych już łatwiej, ale wyrażenie pozytywnych emocji DO kogoś bezpośrednio, ciągle budzi wstyd lub skrępowanie).
We mnie już samo napisanie Wam o tej akcji budzi niepokój, ale jednocześnie uważam, że warto spróbować! Wierzę, że zarażając się nawzajem życzliwością, może nie pokonamy wirusa, ale łatwiej będzie z nim walczyć!
Co Wy na to?